tag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post5178986924750058357..comments2024-03-10T12:41:13.505+01:00Comments on Matka po raz pierwszy: Karolku, nie baw się piaskiem, bo się wybrudziszGosiahttp://www.blogger.com/profile/10376414383188647415noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-29813766688390831902016-07-31T14:20:57.109+02:002016-07-31T14:20:57.109+02:00ja mam to szczęście, że wychowałam się na wsi, wię...ja mam to szczęście, że wychowałam się na wsi, więc bardzo rzadko słyszałam że się wybrudzę ( tylko gdy jechaliśmy w gości xd). Mogłam chodzić boso, pluskać się w błocie jak małe prosiątko, skakać po sianie, obdrapać kolana i inne przyjemne dziecięce przygody. Dzięki temu mam co wspominać. A to dziecko będzie tylko pamiętało zrzędliwy ton babciAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-36781120973977145962016-07-01T18:35:04.844+02:002016-07-01T18:35:04.844+02:00Obawiam się, że wcale nie przesadzasz - i faktyczn...Obawiam się, że wcale nie przesadzasz - i faktycznie ta Twoja wizja może okazać się w przyszłości bardzo prawdopodobnym scenariuszem. Moje zdanie jest takie, że nie da się wychować dziecka w warunkach sterylno-laboratoryjnych - a im jest ono brudniejsze, tym bardziej szczęśliwe. Również nie mogę patrzeć na inne matki czy babcie, które całą spontaniczność i ciekawość świata w swoich dzieciach i www.naszebabelkowo.plhttps://www.blogger.com/profile/15691287071865950395noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-9129299811522567422016-06-28T14:09:14.348+02:002016-06-28T14:09:14.348+02:00Oczywiście, jak najbardziej się zgadzam :) Tylko w...Oczywiście, jak najbardziej się zgadzam :) Tylko w tym przypadku właśnie odniosłam wrażenie, że babcia popada w skrajność pod tytułem "kontrolowanie absolutnie wszystkiego".Gosiahttps://www.blogger.com/profile/10376414383188647415noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-41970000031354493352016-06-28T14:07:32.363+02:002016-06-28T14:07:32.363+02:00Ja myślę, że popadanie w skrajności nigdy nie jest...Ja myślę, że popadanie w skrajności nigdy nie jest dobre. Tak samo ciągła kontrola dziecka jak i pozwalanie mu na wszystko może mieć złe skutki. Wydaje mi się, że fajnie znaleźć taki złoty środek - po prostu dawać upust kreatywności i zabawom dziecka, ale wtedy, kiedy jest na to czas. Wiele dzieci ma taki charakter, że kiedy poczuje wolność już ciężko je zatrzymać. Tak jak Justyna K. napisała, Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-51374446741216950742016-06-28T07:45:27.494+02:002016-06-28T07:45:27.494+02:00A ja, głupia, zawsze myślałam, że zabawa w piasku ...A ja, głupia, zawsze myślałam, że zabawa w piasku polega właśnie na wybrudzeniu się... To przykre, o czym piszesz - przykre, bo prawdziwe. Nieustannie widzę to, kiedy spaceruję ze swoim maluchem i obiecuję mu (i sobie), że będzie mógł skakać po kałużach (w kaloszach! ;-)), bawić się i brudzić w piasku (tylko u dziadków, a nie w miejskiej piaskownicy, która jest głównym miejscem spotkań psów i Sylwia (nieperfekcyjnie.pl)https://www.blogger.com/profile/07239117285344819359noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-19401846724312535122016-06-27T23:17:10.188+02:002016-06-27T23:17:10.188+02:00Niestety też słyszę, że ktoś zakazuje dziecku bo s...Niestety też słyszę, że ktoś zakazuje dziecku bo się ubrudzi, przewróci itd. Sama staram się nie zakazywać tylko ostrzegać, że np. może się przewrócić, ale jak się nie przewróci to nie nauczy wstawać. Poza tym brudzenie i niszczenie ubrań jest domenom dzieci więc czemu zakazywać zabaw w piaskownicy. Moje dziecko co dzień wraca do domu ubrudzone piaskiem czy ziemią, ale zadowolone i coraz bardziejAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/03854623056784570768noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-34222312652020369012016-06-27T17:13:19.252+02:002016-06-27T17:13:19.252+02:00Niestety, błędy wychowawcze często są powielane i ...Niestety, błędy wychowawcze często są powielane i choć obiecujemy sobie, że "na pewno będziemy inni niż nasi rodzice", to potem robimy dokładnie tak samo. Trzymam kciuki w takim razie i powodzenia :)Gosiahttps://www.blogger.com/profile/10376414383188647415noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8557390197265253324.post-14226045596900446382016-06-27T17:10:32.406+02:002016-06-27T17:10:32.406+02:00Niestety nie przesadzasz. Mi tak mówiono, choć nie...Niestety nie przesadzasz. Mi tak mówiono, choć nie na podwórku, bardziej w domu i niestety mój obraz w dorosłości wypisz wymaluj, co napisałaś. Teraz łapię się na tym, że tak samo postępuję z moim synkiem. Taka kontrola swoich wybujałych strachów nie jest łatwa. Ale trzeba próbować. Nie chcę, żeby mój synek kiedyś bał się wszystkiego tak jak ja. Anonymousnoreply@blogger.com