Jak mówi dwulatek?

15:06 Gosia Komentarzy: 6


Jako osobę zawodowo związaną z literkami, niezwykle fascynuje mnie rozwój mowy Lenki. Kiedy patrzę na wpis sprzed pół roku, nie mogę wyjść z podziwu dla dziecka. Bo ten ogrom wiedzy i umiejętności, jaki potrafi przyswoić w zaledwie kilka miesięcy, jest naprawdę niebywały.

Największym osiągnięciem Lenki ostatnich ok. 2 miesięcy jest bez wątpienia łączenie wyrazów. A z tego łączenia wyrazów, gdy w parę zostanie dobrany podmiot i orzeczenie, wychodzą już pierwsze proste zdania.

Przykład połączeń:

nie mieści niunia/dziadziu/misiu! - czyli że ktoś/coś nie mieści się na łóżku/huśtawce/ławce
kukać z nianią - huśtać się na huśtawce z nianią
pąkaś z tatą - kąpać się z tatą
ktoś/coś śpi/idzie/je/toi/lezi (stoi/leży)
daj niuni!
babci doni - dzwoni babcia
pole z mamą - jak na krakowiankę przystało, Lenka mówi na pole

Kolejne osiągnięcie to odmienianie rzeczowników. Lenka doskonale wie, kiedy powiedzieć z mamą, kiedy mamy, a kiedy mamo. Niektóre głoski zastępuje jeszcze innymi, np. zamiast woda jest goga, Pałeł zamiast Paweł).

Powtarza dosłownie wszystko, co usłyszy, nowe słowa przyswaja więc w błyskawicznym tempie. Nie liczyłam, ale myślę, że wymawia co najmniej 200 słów. Niektóre są jeszcze trochę zniekształcone, a sylaby w nich poprzestawiane, jak wymienione powyżej pąkaś, czyli kąpać, kukać, czyli huśtać, bądź pija, pija (koniecznie powtórzone) - pisać, jeje taś - jeszcze raz (jedno z ulubionych stwierdzeń).

Coraz bardziej rozwijają się też umiejętności matematyczne. Lenka liczy po kolei do 10, choć zdarza jej się przeskoczyć, np. z 5 od razu na 8. Tak w ogóle to nie wiem, co w sobie ma ósemka (oem), ale to zdecydowanie ulubiona cyfra Lenki. Rozpoznaje niektóre cyfry, gdy zobaczy np. w książeczce czy na zegarku. Na razie najlepiej idzie jej ze wspomnianą ósemką oraz czwórką.

Lenka uwielbia też śpiewać. Dotychczas na topie było "Pani Janie" (Panie Janie, Panie Janie, ano tań, ano tań!), teraz ćwiczy "Wlazł kotek na płotek" i potrafi zaśpiewać już prawie całą piosenkę, choć czasem przyjmuje to formę "(niezrozumiałe, niezrozumiałe) niedugaaa, niekótkaaaa (niezrozumiałe, niezrozumiałe) jeje taaaaś".


6 komentarzy:

  1. 200 słów to naprawdę sporo jak na dwulatka :) Nasz Bąbel jeszcze nie jest aż tak rozmowny, aczkolwiek postępy też dają się zauważyć. Mnie osobiście najbardziej cieszy rozpoznawanie poszczególnych literek alfabetu i łączenie wyrazów w proste zdania, dzięki czemu możemy sobie coraz śmielej i bardziej zrozumiale pokonwersować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja już nie mogę się doczekać pierwszych słów Lilki 😊 ale na to przyjdzie nam czekać dobrych kilka miesięcy...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na razie czekam na pierwsze słowa mojej małej :) Na razie umie udawać różne zwierzątka, a najbardziej lubi "kaka" :) Fajnie jest słyszeć takie słówka czy sylaby z tych malutkich usteczek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny zasób słów i jeszcze te piosenki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzieci mają różne etapy rozwoju. Niektóre z nich pomijają, czasem jakby cofają się. Moja córeczka miałam wrazenie, że szybko zaczęła mówić płynie, z początku pojedyńcze słowa ale pelne bez zdrobnień a potem małymi zdaniami. Bardzo skupiała się na mowie, lubiła słuchać jak jak jej czytam, mówie, czy śpiewam. Nie pieściłam się do niej, nie skracałam słów, nie ułatwiałam. Za to później zaczęła chodzić, nie raczkowała i ruchowo była słabsza. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim razie czeka mnie jeszcze rok aż "porozmawiam" z moją córuchną :D

    OdpowiedzUsuń