Zęby grozy
Sobota. Godzina: ok. 23. Bartek budzi się z płaczem. Zasypia wtulony na chwilę i znowu pobudka z wrzaskiem. Czoło gorące. 38 stopni. Zaniepokoiła mnie nie tyle wysoka temperatura, co jego rozdrażnienie. Nawet podczas choroby nie zdarzało się, żeby co chwilę jego sen przerywany był przez płacz.
Pojechaliśmy na całodobówkę. Osłuchowo czysto, gardło ładne, uszy super.
O co chodzi?
Następnego dnia rano temperatura już tylko 37,5, a po kilku kolejnych godzinach wszystko wróciło do normy. Nie dawało mi jednak spokoju to, czym mógł być spowodowany ten jednorazowy skok temperatury i płaczliwość.
Wszystko stało się jasne 2 dni później, kiedy z obrzmiałego dziąsełka zaczęła wyzierać czwórka. A więc o to chodziło...
Niebywałe olśnienie, prawda? Niektóre z was pewnie pukają się w czoło. Ja sama teraz śmieję się z siebie, że wyszłam na matkę panikarę, która leci w nocy do lekarza z... ząbkującym dzieckiem. Już się tłumaczę.
Lenka o wiele łagodniej przechodziła ząbkowanie. Trochę gorzej spała, ale nigdy, przenigdy nie miała gorączki. Powiem szczerze, że nawet - do tej pory - z przymrużeniem oka czytałam wypowiedzi mam, które pisały o wysokiej temperaturze u dziecka podczas wychodzenia ząbków. Należałam do tych mam, które zwyczajnie w gorączkę przy ząbkowaniu niespecjalnie wierzą.
Tydzień później sytuacja powtórzyła się. Jednorazowy nocny skok temperatury, płaczliwość. Po dwóch dniach druga czwórka na wierzchu. Tym razem jednak już wiedziałam, o co chodzi.
No więc, publicznie przyznaję, że się myliłam. Tak, gorączka przy ząbkowaniu może wystąpić.
Wasze dzieci jak przechodzą ząbkowanie?
3 komentarze: