Nowości od Kapitana Nauki + rabat dla czytelników!

15:02 Gosia Komentarzy: 1


Początek roku przyniósł sporo nowości w ofercie Kapitana Nauki. W moje ręce trafiły cztery "ciepłe bułeczki" i - zacierając z podekscytowania dłonie - spieszę z ich recenzją.

Choć wszystkie propozycje są świetne, moim faworytem są Puzzle Obserwacyjne "Na wsi". Po raz pierwszy spotkałam się z układanką tego typu i - szczerze - jestem zachwycona! Zabawa nie kończy się po poskładaniu obrazka w całość - to dopiero połowa frajdy. Z pewnością kojarzycie - i pewnie macie w swoich biblioteczkach - kartonowe książki, które pozbawione są tekstu, a ich "czytanie" polega na wyszukiwaniu szczegółów. I właśnie to jest ta druga połowa frajdy: odnalezienie na obrazku elementów wskazanych na jego obramowaniu. Oczywiście, to tylko propozycje. Równie dobrze można bawić się w poszukiwanie innych szczegółów, bo tych na obrazku nie brakuje. Choć wiekowo puzzle przeznaczone są - z uwagi na konieczność ułożenia 54 elementów - dla dzieci powyżej 4. roku życia, to w wyszukiwanie z powodzeniem mogą bawić się młodsze maluchy.



Jeśli już mowa o młodszych dzieciach i puzzlach, to teraz propozycja dla brzdąców z przedziału 1-3 lata. Układanki Malucha "Na łące" to siedem 3-elementowych układanek, na których przedstawieni są mieszkańcy łąk: ważki, koniki polne, biedronki, ślimaki, jeżyki, motyle, kreciki. Wielokrotnie, przy okazji innych recenzji, pisałam, że jestem fanką "kapitanowych" ilustracji i szat graficznych. Są barwne, ale nie krzykliwe, przyjemne w odbiorze. Tak jest też tutaj: ilustracje na układankach mają w sobie to wyjątkowe "coś".


Dzieci powyżej 3. roku życia, które zaczynają zapoznawać się z literami, z pewnością polubią Domino "Alfabet". To ciekawa wariacja popularnej gry, lecz w tym przypadku zadaniem dziecka jest dopasowanie obrazka i pierwszej litery zobrazowanego wyrazu: b jak balon, c jak cytryna, a jak ananas itd. Na grę składają się 24 - przyjemnie ilustrowane, a jakże - elementy.


Na koniec coś, czego ogromną fanką jest moja Lenka: Zagadki Obrazkowe. Lenka uwielbia wszelkiego rodzaju łamigłówki i zgadywanki, a tu w zestawie - w wygodnej formie rozkładanej "książeczki" - jest ich ponad 100! Ćwiczą spostrzegawczość, koncentrację, umiejętność logicznego i matematycznego myślenia.


Polecam wszystko, nawet bardzo!

A teraz niespodzianka: 20% zniżki na całą ofertę na stronie www.kapitannauka.pl (promocja nie łączy się z innymi promocjami na sklepie). Rabat ważny do końca czerwca, Hasło rabatowe: matkaporazpierwszy


1 komentarze:

'Dwa, trzy, cztery' - seria książeczek dla najmłodszych

13:58 Gosia Komentarzy: 2



Bartek uwielbia książki. Nieraz sam wędruje do pokoju dziecięcego, ściąga je z półki, przynosi do salonu, wdrapuje się obok mnie na kanapę i wciska w moje ręce, żeby mu poczytać. Ma kilka swoich ulubionych, które ogląda codziennie. Wśród nich są książeczki z serii "Dwa, trzy, cztery" Joanny Bartosik.

Każdą z książek serii - "Cyfry i numery", "Wspólne spacery" i "Słowa i litery" - tworzą grube, kartonowe strony. Fakt ten z pewnością docenią rodzice, którzy wiedzą, na jak ciężkie próby nieraz takie książki są wystawiane. A to poślinione lub umazane bliżej nieokreślonym czymś paluszki, a to niepohamowana dziecięca ciekawość i chęć sprawdzenia, czy pojedynczą stronę można podzielić na dwie. Tak, książki dla najmłodszych muszą być naprawdę wytrzymałe.

A co książeczki kryją na swoich stronach? Mnóstwo niezwykłych rzeczy! Z "Dwa, trzy, cztery. Wspólne spacery" wybieramy się do parku, na plac zabaw, na targ, dworzec kolejowy, do kina czy lasu. Barwne ilustracje obfitują w typowe dla danego miejsca sytuacje, osoby i przedmioty. Równie ciekawe sceny z życia codziennego maluch znajdzie w "Dwa, trzy, cztery. Cyfry i numery". Przeglądając książeczkę, udajemy się na przejście dla pieszych, stację benzynową, do gabinetu lekarskiego czy na przystanek tramwajowy. Na każdej stronie znajdziemy sprytnie przedstawione cyfry i liczby - na miarce wzrostu, na koszulkach biegaczy, na rozpisce linii tramwajowych.

Choć ostatnia pozycja "Dwa, trzy, cztery. Słowa i litery" przeznaczona jest dla dzieci już od 1. roku życia, wg mnie bardziej przypadnie do gustu nieco starszym, które już zainteresowane są poznawaniem literek. I właśnie dlatego akurat ta książka częściej gości w rękach Lenki. Każda litera przedstawiona jest tu w formie intrygujących określeń takich jak "ElEgancki ElEktryk" czy "Gołąb Głaszcze Grzesia po Gipsie". Nie brakuje też zabawnych ilustracji, które sprawiają, że nauka alfabetu staje się prawdziwą frajdą.

Polecam!






2 komentarze: