Poród. Czy to już?

14:52 Gosia Komentarzy: 11


W przypadku ciąży przebiegającej prawidłowo poród nie zaczyna się zwykle znienacka. Jeśli potrafimy wsłuchać się w nasz organizm (choć czasem nie trzeba się wsłuchiwać, bo okrzyki organizmu są bardzo głośne i wyraźne), to dostrzec można kilka zwiastunów zbliżającego się rozwiązania. Jak to było u mnie?

Opadnięcie brzucha. Właściwie nie brzucha, a dna miednicy. Dziecko szykuje się do startu i zaczyna wpasowywać główką. U siebie objaw ten zaobserwowałam w okolicach 34.-35. tygodnia. Ciąża zakończyła się w 38. tygodniu, więc opadnięcie brzucha nastąpiło na około trzy tygodnie przed porodem.

Skurcze przepowiadające. Trening macicy odczuwałam zwykle wieczorami. Jeśli mnie pamięć nie myli, zaczęły się na około miesiąc przed porodem, może trochę wcześniej. Nie były bolesne, nie towarzyszyło im twardnienie brzucha. Przypominały lekki ból miesiączkowy podbrzusza.

Wypadnięcie czopu śluzowego. Podobno może wypaść tuż przed porodem, jak i zacząć stopniowo wypadać na kilka tygodni przed. U siebie niczego takiego nie zaobserwowałam. Podejrzewam więc, że miał miejsce ten drugi scenariusz i przez to umknęło mojej uwadze.

Biegunka. Poród nastąpił w środę o poranku, od niedzieli natomiast częściej odwiedzałam toaletę. Już wtedy w głowie zapaliła się lampka, że chyba muszę zacząć się szykować do godziny zero.

Podenerwowanie. We wtorek od samego rana chodziłam jak nabuzowana. Trzęsły mi się ręce i czułam, jakby tykała we mnie bomba, która lada chwila wybuchnie. Tak, wtedy już byłam pewna, że TO zacznie się dzisiaj.

Odejście wód płodowych. Na szczęście, nie nastąpiło to spektakularnie na środku sklepu, niczym w amerykańskim filmie. Usiadłam na toalecie, żeby opróżnić pęcherz i chlust. Zaczęło się lać i nie chciało przestać. Nie miałam żadnych wątpliwości, że to wody płodowe.

Skurcze porodowe. Zaraz po odejściu wód rozpoczęły się regularne skurcze, co 3-4 minuty. Na początku nie były bardzo bolesne. Na sile przybrały mniej więcej po dwóch godzinach.

A o tym, co było potem, przeczytacie tu.

11 komentarzy:

  1. Ja nie miałam żadnych typowych objawów porodowych. Brzuch przez całą ciążę miałam nisko osadzony, skurcze towarzyszyły mi od 6 miesiąca, a czop i wody odeszły mi na "chwilę" przed porodem :) Jestem ciekawa jak będzie za drugim razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie miałam żadnych objawów (no może tylko brzuch mi opadł). Gdybym nie poszla na wizytę do lekarza i ktg nie pokazało, ze mam skurcze to nie wiedziałabym, że rodzę.Wody odeszły mi dopiero na godzinę,przed urodzeniem i dopiero wtedy poczułam ból.

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie czop zaczął powoli odchodzić w 37tc,po zrobieniu testu stresowego, brzuch wcale mi nie opadł, a dzień przed porodem w 38tc byłam na wizycie u lekarza i wszystko było pod żebrami, tak że przewidywano przenoszenie ciąży niż wcześniejszy poród a w nocy odeszły mi wody, wszystkie na raz. skurcze były po niecałych 2h, niestety miałam nieprawidłową czynność skurczową, ale udało się. Jednak dla mnie poród był zaskoczeniem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, chyba nie zawsze da się to zaobserwować. Mi brzuch w ogóle nie opadł (poród w 39 tc.), wody zostały przebite, czop zaczął odpadać w trakcie porodu, zdenerwowana nie byłam, biegunki brak jedynie skurcze przepowiadające pojawiły się tak ok. 2 tygodnie przed porodem, a same skurcze porodowe jak się już pojawiły z grubej rury od krzyża to nie można było tego pomylić z niczym innym

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam część z tych objawów - ale pierwszy poród rozpoczął się odejściem wód, a drugi skurczami już regularnymi i coraz mocniejszymi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój poród był wywoływany - byłam już po terminie - no i żadnej z tych rzeczy nie doświadczyłam - nawet brzuch mi nie opadł, a tak wyczekiwałam na każdą z nich :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym, żeby u mnie wystąpiły takie objawy jak u Ciebie, żeby chociaż trochę się przygotować, jestem w 34 tc i jestem przerażona wizją porodu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy wpis, chociaż tak jak piszą dziewczyny powyżej, każdy organizm jest inny. Ja np. tak jak Ann., całą ciążę mam brzuch nisko osadzony. Obecnie jestem w 37 tc i jedyne czego bym nie chciała, to przenoszenie i wywoływanie porodu..

    P.S. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, szczegóły znajdziesz na moim blogu :)
    www.po-prostej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja czułam nie pokój. Przez chwilę miałam zawroty głowy i było mi niedobrze... sam poród zaczął się wyłącznie samymi skurczami ;) każda kobieta przechodzi to chyba inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja nie miałam objawów. Ani skurczy przepowiadających, ani biegunki, ani poddenerwowania. Tylko wody odpłynęły. I co? I nawet po tym nie było skurczy. 1 : 6 :[ Mam nadzieję, że następnym razem będzie zupełnie odwrotnie - 6 : 1 ;)

    OdpowiedzUsuń