Stoi!
Wczoraj, pod wieczór, nagle, bez żadnego ostrzeżenia, Lenka całkiem sama stanęła przy łóżku! "Podeszła" do niego, chwyciła się rączkami za jego brzeg, najpierw na kolanka, a potem hops na lekko chwiejące się nóżki. Hurra! Data zapisana w kalendarzu.
Dumna mama
Podziel się tym wpisem
.jpg)
Gratulacje!!! Super :)
OdpowiedzUsuńAle szybko! Chwila moment i zacznie chodzić :)
OdpowiedzUsuńBrawoo Lena!! ;)
OdpowiedzUsuńLeno - gratulacje :)
OdpowiedzUsuńBrawo Maleńka!
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo, brawo Lenka :*
OdpowiedzUsuńGratulacje! pamiętam swoją radość jak mój syn pierwszy raz wstał. Zresztą - wszystko pierwsze świetnie pamiętam. ;D
OdpowiedzUsuńJa ze szczeną na podłodze siedzę. No co to to na pewno Natka nie dogoni :D
OdpowiedzUsuńŻe też udało Ci się fote zrobić :P ja jak zawsze poluję na jakąś minę Witusia to nigdy nie mogę trafić...
OdpowiedzUsuńJużżżżż???? Grattttki !!
OdpowiedzUsuńGratulacje:)
OdpowiedzUsuńGratuluję ! Moja mała właśnie usiadła i też udało mi się ten moment uchwycić :) idealna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńCudownie! Gratki :)
OdpowiedzUsuńbrawo!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńOgromne gratulacje wiec! :)
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńZdejmij ta narzute z wersalki to bedzie stala stabilniej i zacznie sie poruszac wzdluz wersalki a tak to bedzie ja sciagac i upadac na ziemie.
OdpowiedzUsuń