Top 3 drugiego trymestru

21:12 Gosia Komentarzy: 19

Matko z córką, dopiero widziałam dwie kreski, a tu lada dzień wkroczę w trzeci trymestr. Niby się cieszę, bo to znaczy, że już niedługo zobaczę na własne oczy, co tam faktycznie kryje się w moim brzuchu, ale z drugiej - mam świadomość, że teraz będzie ciężej, i spać, i chodzić, i panować nad swoimi nastrojami. Z żalem więc żegnam drugi trymestr, który - wbrew mojemu powątpiewaniu - rzeczywiście okazał się być "miodowy miesiącem". Oto top 3 ostatnich miesięcy.

Raz chłopiec, raz dziewczynka. Czyli pokaż kotku, co masz... między nogami. Pokazuje niechętnie, więc i prognozy niepewne. Najpierw Antoś, teraz Lenka. Choć zdawałam sobie sprawę z tego, że takie sytuacje się zdarzają, i to bardzo często, to mimo wszystko taka nagła zmiana płci wywołała u mnie ogromne emocje. Dlatego bez wątpienia moment, kiedy pani dr stwierdziła, że to chyba jednak pierożek zamiast ptaszka zapamiętam do końca życia (zakładając, że diagnoza ponownie się nie zmieni, bo wtedy po prostu oszaleję...).

I've got the power! Po wątpliwych przyjemnościach związanych z pierwszymi miesiącami ciąży drugi trymestr powitałam z otwartymi ramionami. Doskonałe samopoczucie, brak humorów, chęć urządzania gniazdka - kto by pomyślał, że ciąża potrafi dodać tyle energii? A jednak.

Kopniak z półobrotu. Początki były dość nieśmiałe. Lekkie puknięcia zamieniły się w boksowanie matki po wnętrznościach, a ledwo dostrzegalne nierówności na powierzchni skóry przybrały kształt wyraźnie widocznych wypukłości, nad którymi podskakują opierające się na brzuchu talerze. I choć kopniaki bywają bolesne, to z niecierpliwością wyczekuję każdego kolejnego.

G.



19 komentarzy:

  1. Śliczny brzuszek :) Aż mi się tęskno zrobiło za tym stanem...
    Życzę jak najlżejszego trzeciego trymestru i braku kolejnych zmian w płcio-prognozach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sylwetka pierwsza klasa, fiu, fiu!
    Ja z braku (na szczęście) przebojów z płcią na pierwsze miejsce wysuwam kopniaki i fikolaki. To jest jednak coś. Mnie nie bolą, w pęcherz dostałam jedną serię tylko i bardzo mnie rozśmieszyła (ale jak mówię: do pierwszego posikania ;)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi pęcherz na razie oszczędza, bardziej celuje w nerki i wątrobę ;))

      Usuń
  3. Ja pamiętam, że najpierw wyczekiwałam tych pierwszych kopnięć, potem (w środku nocy) myślałam, żeby był spokojniejszy i dał nieco pospać, a jak dawał pospać, to leżałam gapiąc się w sufit i czekając, żeby się zaczął ruszać, bo z nerwów nie mogłam zasnąć. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam tak samo ;) dlatego już jakoś zniosę te kopniaki, ale niech będą :)

      Usuń
  4. U nas dziś termin porodu ale na razie cisza :-)
    Nie przejmuj się bo może tak źle nie będzie, może III trymestr będzie dla ciebie łaskawy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo, to życzę wszystkiego naj, naj, naj! :)

      Usuń
    2. Zosia się zaczęła rodzić w dzień terminu z samego rana - na budzik :) trzymaj się

      Usuń
  5. Mnie się bardziej podoba III trymestr od drugiego :) II zniosłam nieźle, ale byłam ospała, a teraz senność jest coraz mniejsza i energii coraz więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to jednak jest nadzieja, że III trymestr też będzie niezły :)

      Usuń
  6. Oj no tak to jest... drugi trymestr to piękna sprawa... U nas było tak samo - miał być Grzesiu, jest Zosieńka :) na usg połówkowym potwierdziło się już na 100% powodzenia kochana :)
    u mnie we wspomnieniach parę tematów ciążowych - zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli nie tylko u mnie takie perypetie z płcią :) tylko że u nas na połówkowym to właśnie nie dało się w ogóle podejrzeć i dopiero ostatnio, na zwykłej wizycie, pokazała, co ma :)

      Usuń
    2. Pewnie :) ale nie ma co się przejmować - oby zdrowe Dzieciątko było :) U nas w 3 trymestrze zaczęły się ostateczne remonty i na budowie pracowałam z mężem - można :) energii jest mega dużo :D

      Usuń
  7. Ślicznie wyglądasz i jest coraz bliżej końca ;) niebawem na własne oczy przekonacie się kto siedzi w środku, choć takie zmienne prognozy mogą doprowadzić do szału ;)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie kopniaki też już bolą. Poza tym, pojawił się ból żeber. Ps. Pięknie wyglądasz :)
    http://femmexlikexme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Będę zaglądała częściej!
    Udanego wieczorku :)

    http://femmexlikexme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń