5 dowodów na to, że bycie mamą dwulatka jest naprawdę fajne

14:22 Gosia Komentarzy: 6


Wielu rodziców z niepokojem wypatruje momentu, kiedy ich dziecko stanie się dwulatkiem. Tak, DWULATEK, to brzmi groźnie, bo nieodłącznie kojarzy się z buntem. I choć rzeczywiście zdarzają się gorsze momenty, z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że dwulatek jest naprawdę fajną istotką. Może więc tym wpisem dodam trochę otuchy rodzicom, którzy straszeni są wizją histerycznych scen z udziałem ich jeszcze_wciąż_aniołka. Otóż, uwaga, bycie rodzicem dwulatka bywa naprawdę fajne. Mam na to dowody.

1. Rozumie, co do niego mówisz. To prawda, że już niemowlęta mniej lub bardziej łapią, co oznaczają wypowiadane przez ciebie słowa. Ale jakość tej komunikacji nabiera całkowicie innego wymiaru, kiedy dziecko ma więcej niż dwa lata. 

Do tej pory, kiedy mówiłam coś do Lenki, liczyłam się z tym, że znaczenia połowy słów może nie zrozumieć, nie mówiąc już o otrzymaniu sensownej odpowiedzi. Teraz nie jest to już jednostronny monolog, lecz prawdziwa interakcja. Kiedy opowiadam coś Lence, ona patrzy na mnie tymi swoimi rozumnymi oczami i na końcu przytakuje/robi to, o co poprosiłam/nie robi tego, o co poprosiłam, ale tłumaczy powód podjęcia takiej, a nie innej decyzji. To naprawdę cudowne uczucie wiedzieć, że dziecko NAPRAWDĘ ROZUMIE słowa, które płyną z twoich ust.

2. Mówi, śpiewa, opowiada. Oczywiście, dzieci rozwijają się w różnym tempie, ale zwykle dwulatek potrafi już sklecić pierwsze proste zdania, a dwuipółletnie dziecko nieraz już opowiada przeżycia z całego dnia i śpiewa krótkie piosenki. 

Uwielbiam słuchać, jak Lenka mówi. Z jakim namaszczeniem próbuje ubrać swoje myśli w słowa, jak sama siebie poprawia, kiedy słyszy, że powiedziała coś innego, niż chciała powiedzieć. Lubię patrzeć, ile emocji wkłada w to, żeby opowiedzieć wszystko to, co chce mi przekazać. A już w szczególności chwyta mnie za serce moment, kiedy śpiewa od początku do końca "wlazł kotek na płotek".

3. Potrafi powiedzieć, że KOCHA. Jeśli już wspomniałam o chwytaniu za serce, to ten punkt zdecydowanie należy do kategorii najbardziej wzruszających. Każdy rodzic czeka na moment, kiedy usłyszy z usteczek swojego dziecka słowo "kocham". I zwykle moment ten następuje właśnie po drugich urodzinach.

Początkowo to ja dopytywałam Lenkę, kogo kocha. Odpowiadała mi więc: "mamusieee, tatusiaaa, babcieeee, dziadziaaaa, pieskaaa, ciocieee, wujkaaa" i tak wymieniała wszystkich, kogo zdołała sobie przypomnieć. Pewnego dnia zaskoczyła mnie jednak, podchodząc do mnie, uśmiechając się psotnie i mówiąc: "kocham cię". Nie "Lenka kocha mamusię", lecz w pierwszej osobie "kocham cię". No, kto by się nie wzruszył?

4. Jest coraz bardziej samodzielny. Dwulatek to już nie jest dzidziuś, wokół którego wszystko trzeba robić samemu. To dziecko coraz bieglejsze w tzw. samoobsłudze. Rozumie też, że przed wyjściem gdziekolwiek czasem trzeba poczekać i wykonać określone czynności.

Kiedy rzucam hasło: "idziemy na spacer", u Lenki włącza się tryb "szykuj się do wyjścia". Szuka bucików, sama je sobie zakłada, wkłada do koszyczka przy rowerku bidon z piciem, każe się nasmarować kremem (czy raczej sama próbuje, odpychając moje dłonie i mówiąc "ja sama!!"), do tego przypomina mi, że jeszcze trzeba zabrać czapeczkę i na koniec zamknąć drzwi. Po powrocie sama biegnie do łazienki, stawia przed umywalką podest, wchodzi na niego, puszcza wodę i myje ręce (choć jeszcze musimy opanować namydlanie dłoni). Ileż czasu dzięki temu człowiek zyskuje dla siebie <lekka nutka ironii>.

5. Bo po prostu jest. I każdego dnia dziwisz się, jak jeszcze dwa lata temu (czy dwa i pół roku temu, bo przecież już niedługo Lenka będzie mieć DWA I PÓŁ!) mogłaś żyć bez tego łobuziaka.

6 komentarzy:

  1. Czekam na to wszystko z niecierpliwoscią! :) Moja za pół roku skończy 2 latka i jakoś teraz mniej mnie to przeraża :) Chyba w każdym wieku dziecka trzeba dopatrywać się większej ilości plusów niż minusów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze wszystkim się zgodzę, dwulatki nie są wcale takie straszne ;) hehe. A te "kocham cię mamusiu" jest czymś najwspanialszym. Za każdym razem się rozpływam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja juz nie mogę się doczekać tego wszystkiego. ale już się cieszę z tego jak młody dużo rozumie i że może się z nami komunikować. wWprawdzie nie werbalnie ale zawsze coś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, można się nabawić bólu głowy słuchając o buncie dwulatka! zupełnie nie potrzebnie, ja szukałam tylko pozytywnych aspektów :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mojej Lence do 2 lat jeszcze sporo brakuje, ale to jest tak, że z jednej strony nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie ze sobą pogadamy, a jednocześnie wiem, że będę tęskniła za tym okresem bobasa ;)Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  6. Rodzice !! Oto parę faktów i mitów na temat rodzicielstwa :)

    OdpowiedzUsuń